Jeszcze nie zdarzyło mi się aby dzieciaczek zasnął sam w trakcie fotografowania a tak stało się w trakcie sesji kilkudniowej Liliany:) Cóż więcej można chcieć kiedy dziecko leży spokojnie, a potem grzecznie śpi?
Zauważam coraz częściej tą zależność między rodzicami a ich pociechami..kiedy mama albo tata denerwują się podczas sesji przekłada się to na maleństwo. W tym przypadku Arleta i Paweł spisali się zawodowo:)
Jakie ja mam szczęście,że robię to co kocham:)
A na koniec....
dowód,że nie zawsze jest tak spokojnie jakby się wydawało;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz